Z życia wzięte

04.09.2006

Wrocław, POLAND

 Do strony głównej

Waldemar Wietrzykowski      kontakt © 2006  net3plus www.net3plus.polhost.pl

Mobbing w pracy. Pismo procesowe 3 str 1

 


Wrocław, dnia 04.09.2006 r.
Waldemar Wietrzykowski
ul. Jabłeczna 38/1
50-539 Wrocław
tel. (051) 78-94-207


Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia
Wydział IV Pracy

ul. Podwale 30
50-950 Wrocław

sygn. akt. IV 2P 333/06


Powód: Waldemar Wietrzykowski, ul. Jabłeczna 38/1, 50-539 Wrocław

Pozwany: Urząd Miejski Wrocławia, pl. Nowy Targ 1/8, 50-141 Wrocław

Przedmiot sprawy: odszkodowanie z tytułu przeciwdziałania stosowaniu mobbingu w pracy oraz o powrót do pracy.

Przebieg postępowania sądowego <tutaj>

Ustosunkowanie się do odpowiedzi pozwanego z dnia 21.08.2006 r.
(w zakończeniu niniejszego pisma PROŚBA O WYROK)

W odpowiedzi podtrzymuję powództwo w całości (bo mam takie umocowanie w nie oddalonych przez Pozwanego dowodach) oraz moje stanowisko wyrażone w pismach procesowych z dnia: 23.04.2006 r., 21.07.2006 r. i 30.07.2006 r. Odrzucam też wszystkie stwierdzenia i dowody Pozwanego sprzeczne z moimi, jako nie tylko, że nie wystarczające, ale mijające się z prawdą, co wykazałem w moich pismach procesowych. 

W związku z wykazanym, w niniejszym piśmie, niezbitym dowodem wyczerpania się skuteczności dowodowej Pozwanego, poprosiłem Wysoki Sąd o wyrok (w zakończeniu tego pisma). Pozwany potwierdził już wiele razy obraną przez siebie taktykę obrony, polegającą na tym, że najlepszą obroną w przegranej (jak widać) już dla niego sprawy, pozostaje zaprzeczanie moim wszystkim twierdzeniom, w tym również twierdzeniom pozostających, w zgodności z później wyrażonymi przez Pozwanego twierdzeniami, czego przez roztargnienie czy nieuwagę Pozwany nie zauważył lub nie stara się zauważać, będąc zbyt pewnym swojej taktyki obrony, jaką obrał . Wykazałem to wiele razy, w tym i poprzednich moich pismach procesowych, o czym pisałem i będę pisał w tym piśmie w momencie zauważenia tego. Celem Pozwanego jest przedłużanie postępowania, a nuż coś z tego wyjdzie. W czasie przedłużającego się postępowania można zaplanować jakąś inną strategię obrony, na przykład wrobienie Powoda w jakąś sprawę, którą może być np. domniemane przywłaszczenie kodów źródłowych, choć, do których roszczeń, w podpisanej przez Pozwanego karcie obiegowej Pozwany nie wyraził, uznając tym samym, że w stosunku do niego jestem w porządku. Tą sprawą można by przesłonić samą sprawę mobbingu, którego jest sprawcą, w sposób podobny jak to Pozwany zrobił w postępowaniu Komisji Antymobbingowej, przysłaniając sprawę mobbingu niesprawiedliwie nałożoną karą upomnienia z powodu nieterminowości w pracy i braku organizacji na stanowisku pracy, z których to wniosków skorzystała Komisja, mogąc zakończyć swoje postępowanie, z niepomyślnymi dla mnie wnioskami, nic nie mającymi wspólnego z mobbingiem, co wykazałem w pozwie i udowodniłem w pismach procesowych. Pozwany sądzi, że nikt tego nie odkryje, chociaż wszyscy to widzą, w sposób bardzo wyraźny. Stosowana tu strategia Pozwanego zaprzeczania wszystkiemu jest najmniej pracochłonna i nie wymagająca wnikliwej analizy mojego i Pozwanego tekstu pism procesowych, a więc chętnie przez niego stosowana, lecz odnosi taki skutek, że sam tym dowodzi (bez mojego zbytniego wysilenia się) , że od początku mówił nieprawdę.

Gdyby złożyć treść pism procesowych Pozwanego do komputerowej bazy wiedzy systemu ekspertowego, opartego na regułach logicznych, to przy pierwszym uruchomieniu systemu na ekranie monitora pojawiłby się monit informujący o wystąpieniu błędu (fatalnego) z powodu napotkania przez moduł wnioskujący sprzeczności zwartych w bazie faktów i reguł i niemożliwość dalszej pracy systemu. Tym sposobem myślenia Pozwanego (dyr. Rafał Hanys) nie zbudowałby nigdy systemu informatycznego. 

Inną strategią, stosowaną przez Pozwanego, jest strategia poświęcania swoich wcześniejszych sądów, na rzecz obrony bardziej czułych punktów, nazwaną przez Pozwanego strategią popełnienia pomyłek. Na przykład, dla obrony tezy o prawidłowej realizacji Regulaminu Organizacyjnego (strona 1 pisma procesowego z dnia 21.08,2006 r.) cytuję “tym samym bez znaczenia dla sprawy pozostają roszczenie Powoda w przedmiocie przedłożenia jego zgody na pracę w Dziale Systemów Komunikacyjnych ...” – (czyli zdaniem Pozwanego, nie trzeba tego sprawdzać) , odrzuca bardzo ważne dla swojej linii obrony twierdzenie (pismo procesowe Pozwanego z dnia 07.07.2006 r. strona 3) , cytuję “powodowi zostało przydzielone stanowisko w Dziale Systemów Komunikacji”, dodam, mogące jeszcze się dopasować do mojego CV. Odnosi to skutek, że wcześniejsze stanowisko, iż został mi przydzielony zakres obowiązków zgodny z moimi doświadczeniami i praktyką zawodową Pozwany, w celu obrony nie sprawdzania realizacji regulaminu ,wybrał nie dopasowanie obowiązków do moich doświadczeń i praktyki,. Wszystko byłoby w porządku, jeżeli bym tego nie zauważył, a teraz 

· wnoszę wniosek o przedłożenie Sądowi moich oświadczeń, zgody na pracę i że zapoznałem się z zakresem moich obowiązków w Dziale Ewidencji i Wsparcia Użytkowników i Dziale Aplikacji

Pozwany jednak popełnił tu nierozważny błąd poprzez umieszczenie w piśmie procesowym nazwy sekcji – Sekcja Lotus Notes, której nie było w Strukturze Organizacyjnej Regulaminu i tym samym pozbawił się i jednego i drugiego.

Kolejną strategią stosowaną przez Pozwanego jest strategia przesłaniania. Dla przykładu w stwierdzeniu zamieszczonym, przez Pozwanego (na stronie 18 pisma procesowego Pozwanego z dnia 21.08.2006 r,) Pozwany uważa, że nie zachowałem drogi służbowej. Tym stwierdzeniem Pozwany próbuje przesłonić prawdziwe znaczenie sposobu przyjęcia mojego oświadczenia woli przez Sekretarza Miasta. Jednak miejsce przesłaniania, wskazane przez Pozwanego, występuje w formie tłumaczenia się i dlatego zwróciło to szczególną moją uwagę i wyciągnięcie przekonania, że gdyby Pozwany czegoś ważnego tu nie skrywał, to nawet nie zawracałby sobie głowy, taką błahostką, jak naruszenie drogi służbowej przez pracownika, w dodatku, że nawet kompetentne kadry kontynuują to naruszenie, przekazując pismo, zamiast do Dyrektora Wydziału, do Sekretarza Miasta.

Jeszcze inną strategią Pozwanego jest próba oddalania moich kolejnych twierdzeń i wniosków, bez podawania przez niego dowodów na to oddalenie, tylko dlatego, że przytoczone przez niego paragrafy nie pozwalają przyjąć moich wniosków z powodu formy, w jakiej występują w tekście (pismo procesowe Pozwanego z 21.08.2006 r ,strona 4 u dołu). Nie wymaga to, od Pozwanego, większego wysiłku przy próbie oddalania moich wniosków (aczkolwiek nieskutecznego), choć pragnę zauważyć, ze ta sama treść wniesionego przeze mnie wniosku występuje u mnie dwa razy, na początku pisma, w sekcji wniosków (dla odniesienia się do ich numeracji) i w uzasadnieniu, wraz z opisem okoliczności i konkretnych twierdzeń. Pozwany uważa, że Wysoki Sąd tego nie sprawdzi, tylko od razu przychyli się do jego zdania. 

Na zakończenie opisu strategii, jakie stosuje Pozwany, muszę wspomnieć o takiej strategii, która stwarza mi największą udrękę i zmusza mnie do ciężkiej pracy w procesie dowodowym. Pozwany działa na zasadzie: “jeżeli to jest pomówienie, to mi udowodnij”. Do konstrukcji pomówień nie musi używać dowodów, a jego twierdzenia nie muszą oddawać stan faktyczny. Celem stosowanych przez Pozwanego pomówień, jest próba szybkiego oddalania moich wniosków i zaczyna od słów: “wnosi o oddalenie”, “należałoby oddalić”, itd. oraz negowanie moich faktów i zaczyna od słów: “chybione jest”, “gołosłowne”, “nie poparte żadnymi dowodami”, “bezspor ne”, “nieuzasadnione” ,”niczym nie poparte”, “bez związku”, “nieprawdziwe”, itd., po których to słowach jest podawana treść o podobnym sensie co moje twierdzenia. Proste i jasne. Pozwany jednak stosuje tu nieuczciwe reguły, gdyż konstruowane w ten sposób twierdzenia i wnioski muszą być poparte dowodami, wystarczającymi do oddalenia moich dowodów lub wniosków. Pozwany ich nie zamieszcza. W jakiego powodu? Bo ich po prostu nie ma. Jego stwierdzenia, w takim przypadku, stają się jedynie pustymi pomówieniami. Ale nie robi tego w sposób nieświadomy. Aby wykazać Pozwanemu, że są to pomówienia, muszę oprócz tego, że napisać, iż oddalam wniosek lub twierdzenie Pozwanego, podać zasadność mojego wniosku, bo bez tego, będą to także pomówienia. Proces uzasadniania wniosku wymaga ode mnie nieraz długiego rozumowania dowodowego. I tak Pozwany stawia kolejne pomówienia, a ja muszę dowodzić, że są nimi w istocie. Pozwany dla utrudnienia mi życia potrafi w kolejnych pismach powtarzać ze same pomówienia, jakby nie czytał tego co napisałem. Wnioski i twierdzenia Pozwanego wyglądają dla mnie , jak nieuzasadnione konstrukcja zdaniotwórcze. 

Ostatnią sprawą jest stosowanie szablonów. Przykładem takiego stosowania szablonu, jest pismo procesowe Pozwanego z 21.08.2006 r. ,cytuję “podtrzymuję dotychczasowe wnioski, twierdzenia i dowody.”, koniec cytatu. Co do wniosków i twierdzeń Pozwanego, mam zastrzeżenia, ale co do jego dowodów (mam tu na myśli tyko dowody-załączniki), sam wykorzystałem je do udowodnienia swoich racji i nie zamierzałem je oddalić. Dlaczego więc Pozwany chciał je podtrzymać? Nie musi tego robić. One same się już trzymają wartości dowodowej i bardzo mi na tym zależy. Gorzej byłoby, jakby Pozwany nagle chciał je oddalić. Musiałbym szukać innych dowodów. Pomijam tu dowody oznaczone etykietą - “na adres pozwanego / pozwanej”. Te wykorzystuję dla dowodzenia nieprawdziwości stwierdzeń Pozwanego, opartych na zeznaniach świadków. Nie chciałbym być w skórze Pełnomocnika Pozwanego, ponieważ musi budować z tych usłyszanych pomówień całą treść swoich pism procesowych. A jest tu tyle nielogiczności i sprzeczności, że powiadam, nie da się zbudować z tego czegoś dobrego. Mam życiową zasadę. Należy trzymać się zawsze prawdy, nawet wtedy, kiedy nie wygląda to dla nas najlepiej. Wtedy zawsze mamy spokój wewnętrzny i szacunek dla siebie i innych, którzy to robią. Możemy być dumni i wspaniali. I nigdy prawda nas nie zawiedzie. Tylko wtedy na drodze stają ci, którzy uważają, że jest inaczej. Ale ich droga to chaos i zatracenie. Już widzę, że nie mają się czego trzymać. Czy powiedzieć to, czy coś innego? 

Kolejny szablon można znaleźć w piśmie procesowym Pozwanego z dnia 07.07.2006 r, cytuję “oddalenie powództwa w całości”, koniec cytatu.. Zwracam Pozwanemu uwagę, że najpierw należy oddalić wartość dowodową 57 dowodów zamieszczonych w załącznikach do Pozwu, które są nie do oddalenia, a dopiero potem zastanawiać się, czy już można spokojnie napisać słowa “w całości”. 

Uzasadnienie

Na wstępie chciałbym przedstawić Wysokiemu Sądowi w skrótowym zestawieniu Tabelarycznym, co udało mi się ustalić po dołączeniu załączników przez Pozwanego. Zestawienie to ograniczyłem jedynie do sprawy mobbingu w pracy. Pragnę wyrazić przy tym moje podziękowanie Pozwanemu za udostępnienie mi tych materiałów. 

<  1  2  3  4  5  6  7  8  9 


 Zobacz też

Autorzy: Redakcja strony, tekst i rysunki czarno-białe: Waldemar Wietrzykowski, rysunki kolorowe: Roman Wietrzykowski - lat 12