Z życia wzięte

23.04.2006

Wrocław, POLAND

 Do strony głównej

Waldemar Wietrzykowski      kontakt © 2006  net3plus www.net3plus.polhost.pl

Mobbing w pracy. Pozew (str 3)

 

Do dziś pamiętam spotkanie z Sekretarzem w dniu 13.06.2005 r. Sekretarz podczas tego spotkania zadał dyrektorowi informatyki pytanie: „Proszę podać jakieś zadanie Panu Wietrzykowskiemu, które ma Pan dla niego w planie!”. Dyrektor po namyśle podał jakiś temat zadania. Sekretarz zadał mi pytanie: „w ciągu jakiego czasu Pan to zrobi?”. Odparłem, że najpierw muszę poznać szczegóły tego zadania. Sekretarz odpowiedział gniewnie: „Powtarzam, jak szybko Pan to zrobi!!!”, po czym kierując się do Pana Dyrektora powiedział, „należy zlecić to zadanie innemu informatykowi i jak zrobi szybciej od Pana Wietrzykowskiego, należy wyciągnąć od Pana Wietrzykowskiego odpowiednie konsekwencje!”. Po tym zakończyło się moje spotkanie z Sekretarzem Miasta i załatwienie mojego problemu mobbingu w Wydziale Informatyki.

Pozostało mi skorzystać z Zarządzenia Prezydenta Wrocławia o polityce antymobbinowej w Urzędzie Miejskim Wrocławia , w którym Prezydent określił, że nie będzie tolerował mobbingu w Urzędzie. W dniu 14.06.2005 r. skierowałem prośbę do Wydziału Personalnego (zgodnie z tym Zarządzeniem) o rozpatrzenie mojej sprawy w trybie Zarządzenia nr 19.05 Prezydenta Wrocławia w sprawie polityki antymobbingowej (kopia pisma w załączniku nr 21) . Okazało się, że złożenie takiej prośby nie było takie proste. W celu utrudnienia realizacji Zarządzenia Prezydenta w Urzędzie zatrudniono psychologa i do niego najpierw starano się kierować wszystkich pracowników, którzy chcieli skorzystać z tego Zarządzenia. Już sama okoliczność, że pracownik musi najpierw zasięgnąć pomocy psychologa odstraszała takiego pracownika. Mobbinger nie musiał już takiej pomocy otrzymywać. Na podstawie mojej determinacji oraz złożenia obszernej dokumentacji dowodowej w dniu 21.06.2005 r. została powołana Komisja Antymobbingowa, o czym poinformowano mnie pismem z dnia 21.06.2005 r. znak pisma WPR.VI.0719/5/05 (kopia pisma w załączniku nr 21). Przewodniczącą komisji została Pani Anna Wetulani-Misiewicz dyrektor Wydziału Personalnego. Komisja składała się jeszcze z dwóch członków. Przewodniczącej Związków Zawodowych i Pani Psycholog, którą zatrudniono w Urzędzie. Jej zadaniem było reprezentować stronę pracownika. O pracach komisji miałem być informowany. Martwił mnie jedynie fakt, że przełożonym przewodniczącej komisji był Pan Sekretarz i obawiałem się, iż komisja może działać pod presją Sekretarza, który odrzucił moją skargę. Okazało się, że tak było w istocie. Na początku komisja zapoznała się z przesłaną dokumentacją, moimi opiniami i opiniami innych pracowników. W dniu 14.06.2005 r. w godzinach 8.30 – 9.00 odbyło się moje pierwsze przesłuchanie, a następnie w dniu 09.08.2005 r. w godzinach 12.15 – 13.00 drugie. Na pierwszym przesłuchaniu otrzymałem zapewnienie Komisji ,że nie będę miał żadnych nieprzyjemności ze strony dyrektora Wydziału Informatyki z powodu wszczętego postępowania antymobbingowego (co później się przekonałem było nieprawdą). Podczas drugiego przesłuchania zostałem poinformowany przez komisję, że komisja po zapoznaniu się z dokumentacją stwierdziła, iż były nieprawidłowości ze strony moich przełożonych. Powiedziano mi, że odbędzie się jeszcze wspólne przesłuchanie obu stron mobbingującej i mobbingowanej. Później jednak wyłączono mnie już ze wspólnego przesłuchania. Z biegiem czasu prace komisji się spowalniały aż ugrzęzły w martwym punkcie. W dniu 02.09.2005 r. wysłałem pismo do Komisji informujące, że oczekuję odpowiedzi w sprawie toku postępowania antymobbingowego. W dniu 06.09.2005 r. otrzymałem pismo, znak pisma WPR.VI.0719/6/05, iż w dniu 13.09.2005 r. otrzymam odpowiedź wraz z wnioskami Komisji w sprawie złożonej skargi. W dniu 13.09.2005 r. otrzymałem informację drogą elektroniczną, że odpowiedzi nie uzyskam w związku z dalszym tokiem sprawy. W dniu 19.09.2005 r. przesłałem do komisji dodatkowe dokumenty. Zaniepokojony tak długim tokiem postępowania Komisji Antymobbingowej i brakiem konkretnych informacji o jej pracach w dniu 20.09.2005 r. złożyłem na ręce Prezydenta Wrocławia prośbę o interwencję w tej sprawie.

Tymczasem w końcu września 2005 r. bez konsultacji ze mną ustalono dzień wdrożenia mojej nowej wersji aplikacji do stosowania we wszystkich sekretariatach Urzędu Miejskiego Wrocławia na dzień 01.10.2005 r. (dzień wolny od pracy). O tym terminie dowiedziałem się później z uzasadnienia kary upomnienia, jaką później otrzymałem. Dyrektor ustalając ten jednodniowy termin nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest to proces długotrwały, od dwu tygodni do miesiąca (instalacja nowej aplikacji we wszystkich sekretariatach i kancelariach oraz niektórych stanowiskach pracowników merytorycznych). Będąc już bardzo przemęczony stosowanym wobec mnie mobbingiem (nie załatwionym ani wysłaną skargą, ani toczącym się przez wiele miesięcy postępowaniem antymobbinowym) w dniu 03.10.2005 r. wysłałem do kierownika e-mail, w którym napisałem, aby w końcu dotrzymał wielokrotnie składane mi obietnice przyznania mi dodatku służbowego, tym bardziej, że już od kilku miesięcy dodatek został mi odebrany, jak i prawo do nagród. Ta obniżka płacy szczególnie uderzała w moją rodzinę, w której żona i troje dzieci były na moim utrzymaniu. Od spełnienia tych obietnic uzależniałem kontynuowanie jednej z prac. Myślałem, że moje pismo zmobilizuje kierownika w końcu do poważnego potraktowania mojej osoby i konstruktywnej rozmowy (pomyślałem, że jeżeli inne sposoby nie odnoszą skutku, to sam w końcu muszę rozpocząć walkę o swoje prawa pracownicze). Tutaj wystąpił jednak nieoczekiwany przeze mnie ciąg zdarzeń. Kierownik bez rozmowy ze mną poszedł na skargę do dyrektora. Dyrektor wykorzystał ten fakt, aby w końcu przedstawić dowód na swoją obronę przed komisją antymobbingową. Zadzwonił w tym celu do Wydziału Personalnego i zwołał spotkanie z osobami z komisji antymobbingowej. Naprędce w dniu 03.10.2005 r. zorganizowano przesłuchanie mnie w obecności kierownika, dyrektora i osób z komisji antymobbingowej. Dyrektor publicznie ogłosił przed wszystkimi, że udziela mi upomnienia za to zachowanie, i poprosił panie z komisji (które były zarazem pracownikami wydziału personalnego), aby wpisać mi upomnienie do akt. Na owym spotkaniu, w dniu 03.10.2005, byłem stroną atakowaną zarówno przez przełożonych jak i komisję antymobbingową. Na moje zapytanie skierowane do osób z komisji, w jakim charakterze tu występują, otrzymałem odpowiedź, że w roli komisji antymobbingowej występują, ale w innym budynku, a tu jako zaproszeni przez dyrektora pracownicy Wydziału Personalnego.

Później otrzymałem to upomnieniu na piśmie, podpisane przez Sekretarza, a jako powód ukarania podano mi nie dotrzymanie kolejnego terminu prac, przez co Urząd Miejski Wrocławia nie mógł wprowadzić europejski certyfikat ISO. Pomylono przy okazji w uzasadnieniu upomnienia fakty, pojęcia i terminy oraz nie zwrócono uwagi na konsekwentność opisywanych zdarzeń. Komisja antymobbingowa po dwóch dniach od tego spotkania t.j. w dniu 05.10.2005 r. wysłała do mnie pismo z wnioskami Komisji, wybielającymi całkowicie postępowanie dyrektora, a widząca winę tylko po mojej stronie. Postawiono mi zarzuty, że kłopoty moje wynikają ze złej organizacji mojej pracy.

Ostatecznie działanie Komisji Antymobbingowej nie wpłynęło na poprawienie mojej sytuacji, a ponadto, otrzymałem od mobbingującego mnie dyrektora przy pełnej aprobacie komisji antymobingowej upomnienie. Pozostałem zupełnie sam z moim problemem. Po drugiej stronie byli i moi przełożeni i komisja antybobbingowa i Sekretarz i związki zawodowe, których przewodnicząca wchodziła w skład komisji antymobbingowej. Od tej pory moje dowody obalane były tylko oświadczeniami dyrektora. Wspólne przesłuchanie przed Komisją Antymobbingową dwóch stron, strony mobbingującej i mobbingowanej już się nie odbyło. Na to przesłuchanie już nie byłem zaproszony. Zostało już przesądzone, kto tu jest winien.

 

 <  1  2  3  4  5  6  7 


Zobacz też

Autorzy: Redakcja strony, tekst i rysunki czarno-białe: Waldemar Wietrzykowski, rysunki kolorowe: Roman Wietrzykowski - lat 12