 |
Pawilon handlowy przy ul. Ciepła 24 we Wrocławiu w trakcie
budowy
(rok 1997)
|
W roku 1999 mieszkańcy ulicy Ciepła 10-24 mieli
problemy z porozumieniem się z Zarządem Spółdzielni Mieszkaniowej
“HUBY”. Zarząd nie informował ich najpierw o planach dotyczących
budowy budynku przy ul. Ciepłej 10-24, bo w tym czasie przygotowywał
stosowne pozwolenia i dokumentacje, gdyż nie chciał, aby ktoś pokrzyżował
mu plany, a kiedy uzyskał zgodę Prezydenta Wrocławia na budowę ujawnił
je, jako decyzje już zapadłe i nieodwracalne, których nie można było już
zmienić. Plany te dotyczyły niefortunnie usytuowanej inwestycji budowlanej
(budynku mieszkalnego) względem budynków już stojących.
Jak mieszkańcy dowiedzieli się o nie skonsultowanych z
nimi planach budowy nowego budynku mieszkalnego godzącego w ich interesy,
zwrócili się pismem z dnia 5 listopada 1999 do Prezydenta Wrocławia z
protestem, że nie wyrażają zgody na tą budowę.
W wyniku tego protestu Zarząd Spółdzielni
Mieszkaniowej “HUBY” odstąpił od swych zamierzeń. W dniu 16
października 1999 roku poinformował mieszkańców, że w związku z
brakiem akceptacji projektu budowy budynku mieszkalnego przy ul. Ciepłej
10-24, odstępuje od tych zamierzeń oraz zaznaczył, że wyrazem sprzeciwu
jest skierowany przez grupę członków Spółdzielni protest do Prezydenta
Wrocławia.
Jednakże Zarząd nie chciał zrezygnować z raz podjętych
planów inwestycyjnych. W dniu 28 grudnia 1999 roku poinformował, że
niechciana (przez mieszkańców) budowa będzie nadal kontynuowana, ale w
wersji okrojonej, tzn. nie całego budynku mieszkalnego (z dodatkowymi
pomieszczeniami handlowymi i podziemnym garażem), lecz jednej klatki
schodowej na szczycie budynku przy ul. Ciepłej 24.
 |
Pawilon handlowy przy ul. Ciepła 24 we Wrocławiu
|
Stosowana przez Zarząd Spółdzielni taktyka nie
informowania mieszkańców o swoich zamierzeniach (aż do uzyskania
pozwolenia na budowę), doprowadziła do całkowitego zniszczenia
finansowego i moralnego dzierżawców, dzierżawiących teren Spółdzielni
- Ciepła 24, będącego właśnie miejscem planów inwestycyjno budowlanych
Zarządu, najpierw wersji pierwotnej budynku, a potem okrojonej w postaci
klatki schodowej. O pierwotnej inwestycji budowlanej dzierżawcy nie zostali
poinformowani wcześniej.
W dalszej części przedstawię, jak ta polityka Zarządu,
nie informowania o swoich planach budowlanych, płynęła na wielką, ciągnącą
się od wielu lat, tragedię dzierżawców, którzy nic nie wiedząc o tych
planach, włożyli w tą ziemie (za zgodą Zarządu Spółdzielni i Miasta)
wszystkie oszczędności swojego życia, w celu przygotowania miejsc pracy,
będących jedynymi źródłami utrzymania swoich rodzin.
Warto na wstępie zauważyć, że od czasu podjęcia
decyzji przez Zarząd o budowie nowej koncepcji budowlanej - budowy klatki
schodowej, tj. w roku 1999, do czasu uzyskania zgody na jej budowę, tj. w
roku 2009, upłynęło 10 lat, co pozwala uzmysłowić sobie, jak długi
jest to okres. Ponieważ pozwolenie na budowę pierwotnej, bardziej złożonej
koncepcji budowy, Zarząd otrzymał w roku 1999, powzięcie pierwszej
decyzji musiało nastąpić na długo przed rokiem 1999.
Tymczasem w roku 1997 Zarząd Spółdzielni wyraził zgodę
na prowadzenie działalności handlowej na dzierżawionych terenie i budowę
pierwszego pawilonu handlowego, a w roku 1998 budowę drugiego pawilonu. Gdy
w roku 1999 pawilony były postawione i posiadały zgodę Zarządu Spółdzielni
i Miasta (oraz zgody samym członków spółdzielni, a od 2009 roku właścicieli
tego terenu) na ich używanie, Zarząd wypowiedział umowę dzierżawcom i
kazał usunąć nowo postawione pawilony oraz doprowadzić teren do
poprzedniej postaci w związku z otrzymaną decyzją Prezydenta Wrocławia o
budowie na tym terenie budynku mieszkalnego.
 |
Pawilony handlowe przy ul. Ciepła 24 we Wrocławiu
|
Bezspor nym jest więc, że Zarząd świadomie udzielił
zgody dzierżawcom na budowę pawilonów na terenie planowanej, przez Zarząd,
budowy budynku mieszkalnego i naraził ich na poniesienie wielkich strat z
tytułu nie zwrócenia się kosztów drogą działalności handlowej oraz do
przerwania dopiero co rozpoczętej działalności gospodarczej,
zarejestrowanej w Urzędzie Miasta, ze wskazaniem miejsca jej prowadzenia.
Dzierżawcy stawiając pawilony handlowe zainwestowali
wszystkie swoje oszczędności, widząc w tym nową szansę życiową,
zapewniani przez Spółdzielnię, że ten teren jest całkowicie pewny i nie
jest on (oraz nie będzie) objęty żadną inwestycją budowlaną. Dzierżawcy
inwestując tu wyrzucali w sposób nieświadomy wszystkie swoje oszczędności
oraz własną inwencję przedsiębiorczą w błoto. Nie mają nawet żadnej
możliwości (ani pieniędzy, ani siły) na odwrócenie tej sytuacji (rozłożenie
pawilonów i zbudowanie ich na nowym terenie). Jeżeli zostaliby
powiadomieni, że teren ten jest objęty planami budowlanymi, to stawiając
pawilony, czyniliby to na własną odpowiedzialność, ale wiadomo, że tego
by nie uczynili. Po drugie Zarząd nie powinien im na to pozwolić.
Działanie polegające na świadomym wprowadzaniu w błąd
lub nie informowaniu w celu wywołania szkód materialnych u drugiej osoby
jest prawnie zakazane. Bezspor ne jest, że dzierżawcy zostali wprowadzeni w
błąd, co doprowadziło ich do tragedii życiowej (nie z własnej winy).
Jednakże to Zarząd domaga się, wcześniej zrywając
ponownie umowy, wysokiego odszkodowania za bezumowne korzystanie z jego
terenu oraz grozi, że będzie dochodzić odszkodowania za utracone korzyści
materialne, które ponosi z powodu wstrzymania realizacji swoich zamierzeń
oraz wystąpi do Sądu o wydanie nakazu usunięcia obiektów, a także zleci
wykonanie tych zmian komornikowi.
W 1999 roku Zarząd wypowiedział dzierżawcom umowy i
kazał usunąć pawilony i uporządkować teren, jednakże zmiana planów
budowlanych Zarządu spowodowała, że jeszcze w latach 1999 do 2009, kiedy
przygotowywał dokumentację oraz pozwolenia na nową koncepcję budowy,
pobierał opłaty od obu dzierżawców w wysokości 200 zł miesięcznie na
podstawie umów terminowych, co w sumie kosztowało ich do tej pory 24 tys.
zł.
 |
Pawilon handlowy przy ul. Ciepła 24 we Wrocławiu
|
Pawilony były czynne na tyle, aby pilnować je raczej
przed dewastacją. Takich prób dewastacji w tym okresie było bardzo wiele.
Przez ten długi okres dzierżawcy codziennie oczekiwali na pismo od Zarządu
informujące o kolejnym nie przedłużeniu umowy i o nakazie usunięcia
pawilonów oraz doprowadzeniu terenu do poprzedniej postaci. Jakie to były
warunki do prowadzenia działalności handlowej, każdy może sobie uzmysłowić
– żadnego kredytowania towarowego, żadnych planów rozwojowych
sprzedaży, żadnego wyjścia z tej sytuacji, no i samopoczucie. Są to
obrazki wzięte wprost z filmu o tragedii życiowej ludzi przedsiębiorczych.
Aby przedstawić, jaka jest wielkość strat dzierżawców
chociażby na postawienie pawilonów handlowych, przedstawię na konkretnym
przykładzie wielkość nakładu pracy i środków włożonych przy
postawieniu pawilonu typu metal-plast zlokalizowanego na szczycie budynku
przy ul. Ciepłej 24, stojącego na terenie dzierżawionym, należącym do
Spółdzielni Mieszkaniowej “HUBY, którego sprawa dotyczy (jak i
drugiego bliźniaczego pawilonu handlowego innego dzierżawcy). W skład
starań i prac mających na celu postawienie pawilonu wchodzą między innymi:
- znalezienie odpowiedniego miejsca pod lokalizację pawilonu
handlowego,
- uzyskanie oceny Wydziału Geodezji i Kartografii co do przydatności
terenu do lokalizacji pawilonu handlowego + mapki geodezyjne,
- uzyskanie pozwolenia Spółdzielni Mieszkaniowej “HUBY” na
lokalizację,
- uzyskanie pozwolenia Spółdzielni Mieszkaniowej “HUBY” na
dokonanie przyłączy do pawilonu: energetycznej i wodno-kanalizacyjnej
z przyległego budynku,
- uzyskanie decyzji Wydziału Architektury o warunkach zabudowy i
zagospodarowania terenu + mapki geodezyjne,
- dokonanie pomiarów geodezyjnych uprawnionego geodety + mapki
geodezyjne,
- uzyskanie zgody na warunki przyłącza energetycznego w Zakładzie
Energetycznym,
- zawarcie umowy dzierżawy ze Spółdzielnią Mieszkaniową
“HUBY”,
- sporządzenie projektu budowlanego + mapki geodezyjne,
- uzyskanie decyzji Wydziału Architektury zatwierdzającej projekt
budowlany i zezwalający na budowę,
- uzyskanie zezwolenia na wykorzystanie przyłącza elektrycznego
znajdującego się w budynku przyległym (należącym do Spółdzielni
Mieszkaniowej “HUBY”) do prowadzenia prac budowlano-montażowych:
zasilanie narzędzi elektrycznych i oświetlenie,
- wykonanie przyłącza energetycznego między przyległym budynkiem, a
pawilonem (robocizna+materiały),
- wykonanie przyłączy elektrycznych wewnętrznych w pawilonie
(robocizna+materiały) ,
- wykonanie przyłącza wodno-kanalizacyjnego między przyległym
budynkiem a pawilonem (robocizna+materiały),
- wykonanie betonowej podłogi składającej się z:
- podkład z rozdrobnionych cegieł (robocizna+materiały)
- betonowa wylewka (robocizna+materiały)
- warstwa izolująca (robocizna+materiały)
- gruba warstwa z keramzytu (robozizna+materiały)
- betonowa wylewka (robocizna+materiały)
- warstwa poziomująca z betonu (robocizna+materiały)
- wykafelkowanie podłogi (robocizna+materiały),
- wykonanie schodów zewnętrznych i ich wykafelkowanie
(robocizna+materiały),
- wykonanie przyłączy wodno-kanalizacyjnych wewnątrz pawilonu –
kran z zimną wodą, muszla klozetowa (robocizna+materiały),
- kontrola Zakładu Energetycznego zgodności dokonanego przyłącza
elektrycznego z warunkami udzielonego pozwolenia energetycznego,
- zawarcie umowy o dostarczenie Energii Elektrycznej,
- zaświadczenie o zakończeniu budowy i przyjęcie zakończonej
inwestycji przez Wydział Architektury
- odbiór pawilonu handlowego dokonany przez Spółdzielnię Mieszkaniową
“HUBY”.
- zagospodarowanie terenu wokół pawilonu zgodnie z projektem
zatwierdzonym przez Wydział Architektury: prace ogrodnicze, zakup krzewów
i kwiatów (materiały + robocizna),
- wyposażenie sklepu w 11 regałów i 3 lady
- Po zakończeniu prac, zapadła decyzja Zarządu Spółdzielni
Mieszkaniowej “HUBY” o wypowiedzeniu umowy-dzierżawy, usunięciu
pawilonów i doprowadzeniu gruntu do poprzedniej postaci w związku z
uzyskaną nagle zgodą Prezydenta Wrocławia na budowę budynku
mieszkalnego.
 |
Skrzyżowanie
ulic Ciepła i Gliniana we Wrocławiu
|
Całą sytuację można byłoby podsumować następująco:
gdyby pawilon miał silnik i koła (podobnie jak wóz Drzymały), jak
przypuszcza prawdopodobnie Zarząd, już dawno by dzierżawców tam nie było
i czuliby się bardzo szczęśliwi, że w końcu mogą swobodnie prowadzić
swoją działalność handlową w zakresie rozwoju drobnej przedsiębiorczości.
Niestety, pawilony nie mają kół ani silnika, dzierżawcy
nie mają już środków na przeniesienie się bo zainwestowali już
wszystko co posiadali, a na drodze ich przedsiębiorczości stanął
nieodpowiedzialny i butny Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej, relikt
jeszcze z PRL, który nie troszczy się, ani o interesy swoich członków
(inwestycje budowlane w dobie dzisiejszego kryzysu światowego są bardzo
niebezpieczne i nierentowne), ani o dzierżawców, widzi tylko własne
spekulatywne interesy (pod pozorem interesów członków Spółdzielni), a
teraz pragnie dzierżawców wdeptać w ziemię.
Waldemar Wietrzykowski
Zobacz też
|