Doskonalenie ducha
Wyrabianie siły wewnętrznej
ducha poprzez sprężanie się, koncentrowanie w duchu. Duch wyższości
w stanie integracji jest spokojny, ale dumny, przeciwstawiający
wszystko względem siebie, jako dumny przerost wartości. W stanie
integracji duch jest dumny ale nie spotęgowany w swojej integracji.
Naszym zadaniem w doskonaleniu ducha jest, aby duch był także spotęgowany
w uwadze na sobie, wyższy w swoim zcentralizowaniu niż jakakolwiek
inna rzecz wewnętrzna np. ból, zmęczenie, myśl.
Siła ducha musi być tak
duża aby integracja jego podtrzymywała nasz organizm w razie utraty
naszej kontroli nad nim. W razie potrzeby ta zintegrowana energia ducha
będzie naszą obroną. Wyćwiczenie koncentracji napięcia duchowego.
Aby energia włożona w siłę, potęgę integrację, siłę wiązania z
nami, głębokości korzeni wpuszczanych w nasze ciało była naszą siłą.
Dojść do granicy upadku
by dopiero powstać i zacząć wszystko jakby na nowo dzięki sile ducha
w ciągu kolejnej przemiany. To przejście pozwoli nam siła ducha, która
przenika przez każdą granicę, staje się potęgą większą niż
nasze ciało.
Potęga ducha jest tym,
by mieć żądze, emocje, pragnienia wysoko rozwinięte w sobie i umieć
nie dać się rządzić nimi oraz umieć powstrzymać je w ryzach.
Nie jest mocny ten, kto
umie zachowywać równowagę wewnętrzną, bez rozbudzonych emocji, czy
zdolności do wysokiego ich przeżywania.
Nie jest mocny ten, kto
umie rozbudzić w sobie wysokie żądze, najwyższy stopień pobudzenia,
lecz nie potrafi się im oprzeć i postępując według ich głosu
wybiera nieracjonalne postępowanie, kosztem takiego postępowania, jaki
wybrałby, gdyby owe żądze nie były w nim rozbudzone.
Postępowanie wbrew rozsądkowi,
a w zgodzie z emocją jest naszym sposobem rozładowywania tej emocji.
Ergo, najwyższy stopień pobudzenia nigdy nie uzyskamy wtenczas.
Na granicy żądzy, a
niemożności jej zrealizowania, lub samo powstrzymywania jej realizacji
gromadzi się duży ładunek tej emocji i to tym większy im żądza będzie
potęgowana, a jej nie realizacja powstrzymywania.
Ta potęga duchowa świadczy
o dojrzałości duchowej. Z takiej granicy bez zbierania i
powstrzymywania odpływu generuje silny ładunek oddziaływania zdalnego
na inne jednostki, które to wyczuć mogą, jaki ładunek jest
zgromadzony w jednostce generującej.
Nie dać się prowadzić
żądzom i emocjom. Nie tłumić też ich. Zdolność do dużego ich
gromadzenia staje się siłą życiową organizmu, potrafiącą
przezwyciężyć wielkie przeciwności. Jest jak pojemność płuc, które
przy treningu mają tendencję do zwiększania się. Nieraz myślimy, że
w danej chwili nasza żądza uzyskała w nas maksimum i że nie
potrafimy sobie z takim ładunkiem poradzić i gotowi jesteśmy do rozładowania
go. Jeżeli rozładujemy, czyli nie poradzimy sobie z nim, ta granica
pozostanie dla nas nieprzebytą, pozostaniemy w tej dziedzinie po prostu
ograniczeni.
Trzeba umieć dawać
sobie radę z naszymi żądzami, tak jak umieć dawać sobie radę z
cierpieniem. Trzeba być zdolnym do rozbudzania w sobie wysokich żądz
i emocji, lecz umieć dawać sobie z nimi radę, nie dać się, aby zaczęły
panować nad naszymi poczynaniami.
Trzeba umieć trzymać w
ryzach te ogniste konie i nie dać by nas poniosły. Nasz duch musi być
potężniejszy od nich.
Osiągnięcie nowego
stosunku - pragnąć, a powstrzymanie się samowolne od spełnienia tego
pragnienia, kosztem stosunku - pragnąć, a niemożność spełnienia
pragnienia.
Mieć upragniony owoc, a
nie zjeść go jest rzeczą godną, jeżeli ma ona być dowodem siły
lub słabości ducha, lecz może ona być też dowodem wręcz innej
rzeczy albo naszej mądrości albo naszej głupoty. Jeżeli nie
zjedzenie kierowane jest względami wyższymi niż samo zjedzenie
dowodzi to o mądrości jak i sile naszego ducha.
Nie jest dobry ten, kto
umie zwyciężać cierpienia, nie potrafi zwyciężyć swych namiętności.
Umieć zwyciężyć cierpienie, jak i umieć zwyciężyć swoją namiętność
oznacza wyjść z samozatracenia oraz nie sprzedanie siebie tym dwom siłom.
Aby mogło wystąpić przekazywanie ducha nastroju i
emocji, ten nastrój i emocja musi naprawdę istnieć w duszy i ciele
wysyłającego. Można udawać mimiką i zachowaniem, lecz wówczas wnętrze
jest puste i zimne, a także wnętrze jest bardziej skłonne do pochłaniania
lub izolacji niż wydawania. Po drugie, przy udawaniu zachodzi
niedopasowanie - działanie suche, strategicznie intelektualne, a więc
oparte na kontroli siebie i partnera i wyszukiwaniu aktualnego postępowania.
Przy przekazywaniu nastrojowo emocjonalnym, energia zgromadzona w
ustroju, po znalezieniu się w środowisku zimniejszym ma tendencje do
ulatywania, ochładzania aktualnego temperamentu. Jednak przed
ulatywaniem natychmiastowym zabezpiecza ją opór środowiska, który może
być mniejszy lub większy.
1
2
3
4
5