Wewnętrzna integracja
Zachowaj stan wewnętrznej
integracji, jako wewnętrzną siłę bycia. Nasze uczucie bycia jest
elementem transcendentalnym rzeczywistości. Rzeczywistość nie powinna
wpływać na ten element ani czynnikami pozytywnymi ani negatywnymi. Ta
wewnętrzna przestrzeń leżąca poza przestrzenią rzeczywistości
powinna być całkowicie wypełniona wysoką integracją samego siebie i
niezależna od kształtowania się tej rzeczywistości. W okresie
dezintegracyjnego działania rzeczywistości nasz umysł powinien wnikać
w tą przestrzeń, wypełnioną integracją, nienaruszalnością, trwałością,
statyką, wiecznością samego siebie, a my w ten sposób wychodzimy
poza przestrzeń rzeczywistości i świadomość nasza zawęża się,
kumuluje się, skupia w wysoką integralność. W tej świadomości nie
pozostaje miejsca na myśli o rzeczywistości, spekulacje myślowe, gdyż
zbyt jest ona skupiona w jedności z nienaruszalnością integracji. Ten
stan jest także wysokim stopniem koncentracji na integrację wewnętrzną,
wysokim stopniem prężenia całego ciała, który generujemy i którego
źródłem jest zintegrowana przestrzeń, nienaruszalna przez swą
integrację.
Wysoka integracja może
wiązać się z nieczułością, uczuciem wyższości, dużym potencjałem
wolicjonalnym, likwidacją strachu, ponieważ stan świadomości uległ
skupieniu w integrację opuszczając tereny, w których leży nasza
wyobraźnia o świecie będąca przesłoną na jasność rozpoznawania
świata.
Integrację wiąże się
z bytem posiadającym wysoki stopień skupienia i spiętrzenia mocy oraz
możliwości działania, skomasowania energii w integralną całość, będącą
gotowością do obrony i działania w celu zachowania swojej integracji.
Integrację możemy tylko
uzyskać, ale ona jest zawsze, niezależna, istniejąca dzięki
nieustannemu procesowi integracji.
W tej przestrzeni nie ma
innych sił jak integrujących, a to, co się w tą przestrzeń dostało
ma poczucie integracji i niezależności siebie. Zamiast strachu w
naszym integralnym wnętrzu będzie panował stan niewzruszonej
niezależności.
Kiedy wieczorem będziemy
szli nawet przez ciemny las, ciemne ulice, nasza droga powinna być dla
nas jedyną pewnością, wyindywidualizowaniem naszej woli w rzeczywistości.
Poprzez promieniowanie naszej integracji, rzeczywistość powinna tracić
swoją spontaniczność, niezależność od nas. Jej kształtowanie się
powinno integrować się z naszą wolą, jednocząc się. Rzeczywistość
nie musi być zależna od nas, lecz poprzez promieniowanie integracji,
niezależności i pewności, paraliżujemy jej spontaniczność i wywołujemy
poddawanie się jej naszej woli. Wyindukowanie możliwości wywołuje
poddanie się.
Stan integracyjny nie
powinien być związany z ciemnością. Stan ten nie jest ani jasnością
ani ciemnością. Jest on tylko i tylko niezależnością, integralną
nicością. Z tą integracją my się jednoczymy. Tą integrację
odczuwamy jako coś na kształt połączenia oburzenia z pogardą i wyższością,
a przez to przebywanie w trwałości i nie przechodzenie w rytm i
wpływ środowiska. Nie może to być oburzenie w dosłownym znaczeniu,
bo przynosi ono zmęczenie i przemija. Integracja wiąże się z brakiem
uczuć i odczuć jak i pozytywnych, tak i negatywnych. Stan ten oznacza
nie wiązanie się z żadną wewnętrzną myślą ani dobrą ani złą.
Nicość oznacza niewzruszalną niemożliwość rozwinięcia się
jakiejkolwiek myśli, która by naruszyła naszą integrację.
Niezależność w
integracji oznacza niezależność od wszystkiego co jest poza potęgą
świata, z którą się zjednoczyliśmy. Jest ona naszą ostoją i
niemożliwością zakłócenia naszej integracji od zewnątrz.
Integracja to ziarno
przechowywane do okresu, w którym możemy powrócić do spontaniczności
i pełni życia.
Integracja wywołuje
stan, który jest niezależnością, niewzruszalnością, nicością i
jednością z potęgą świata, która nadaje siłę bycia.
Nicość w integracji
jest osłoną od wewnętrznych wpływów na naszą integrację i niezależność
od wpływów zewnętrznych.
Integracja to możliwość,
wolicjonalność, moc, siła i energia życia, ziarno, z którego wyrosło
potężne drzewo.
Stan ten jest naszym
przetrwaniem w okresie działania dezintegrujących czynników zewnętrznych
i wewnętrznych, które to mogą zapanować w naszym wnętrzu i
doprowadzić do dezintegracji nas, rozpalenia i wybuchu
dezintegracyjnego, a przez to przeistoczenie się w zdezintegrowaną całość.
Ten stan powinien być
taki silny i mieć taką moc, że choćbyśmy mieli być zamknięci sam
na sam ze sobą, pozbawieni wszystkiego, powinniśmy trwać w tym
niewzruszonym stanie, a siłą przetrwania powinna być pogarda, duma,
niezależność, potęga w swojej integracji. Ten stan możemy więc
określać jako zjednoczenie dumy, pogardy, niezależności i potęgi w
swojej integracji i swojej możliwości.
Stan integracji nie jest
stanem uniwersalnym, jaki powinniśmy starać stale zachowywać. Stan
ten jest stanem przejściowym, który powinien pozwolić nam przetrwać
działanie silnie dezintegrujących czynników bez żadnego ujemnego
uszczerbku. Stan ten powinien być naszą odpowiedzią na niszczące
działanie czynników dezintegrujących.
Każdy stan powinien
cechować się elastycznością i wytrzymałością na czynniki dezintegrujące.
Stan wewnętrznej integracji powinien być naszym ostatnim orężem. Nie
powinniśmy na każde zadziałanie czynnika dezintegrującego przyjmować
ten stan, ale oznacza on szeroką zdolność naszego przystosowania się
do środowiska.
Stan integracji pomimo
tego, że nazwa na to wskazuje "stan" nie jest stanem i nie
jest uprzedzeniem się do rzeczywistości. Nie jest odbieganiem od tej
rzeczywistości i nie jest konstrukcją naszego zachowania. Jest wyższością,
która nie daje się przytłaczającemu oddziaływaniu rzeczywistości.
Stan ten jest normalnym życiem, widzeniem świata takim, jaki on jest.
Oznacza zerwanie z wszelkimi wizjami, tęsknotami, konstrukcjami własnymi,
życzeniami, pragnieniami, itd. W okresie pozostawania samemu ze sobą
charakteryzuje się niewzruszalnością stanu wewnętrznej integracji.
Stan integracji jest
zamknięciem się na wszystko i stanowi godność w tym zamknięciu się.
Zamknięcie się oznacza izolację od wszelkich spekulacji myślowych.
Wszystkie zjawiska, które obserwujemy, obserwujemy tak, jak chcemy np.
widzimy złego człowieka, albo dobrego, ukochanego lub ukochaną. Te
określenia są już naszymi konstrukcjami. Zamykając się w stanie
integracji zamykamy się na te konstrukcje, a widzimy tylko czystą
rzeczywistość przeciwdziałając jej opacznemu zrozumieniu.
Stan ten nie powinien być
utożsamiany z żadnym stanem wewnętrznym, ponieważ jest uwolnieniem
się od naszego wnętrza i w tym świecie jest nicością. Jest to stan,
który leży poza naszym wnętrzem jak i zewnętrzem, ponieważ jest
tylko zjednoczeniem niezależności od wszystkiego i integracją.
W stanie tym, wszystko
to, co pojawi się w naszym wnętrzu, powinniśmy odrzucić i nie ulegać
temu, ponieważ jesteśmy z założenia tego stanu niezależni, a ulegając
temu niszczymy stan integracji.
Stan ten jest
zjednoczeniem w przestrzeni leżącej poza przestrzenią wewnętrzną
i zewnętrzną. Przestrzeni tej nie powinniśmy sobie uzmysławiać,
bo to będzie tylko nasz twór umysłowy, a więc już nie należący do
tej przestrzeni. Wszelkie tworzące się obrazy tej przestrzeni, nawet
integrujące, będą tylko tworami umysłowymi nie mającymi żadnego
związku z tą przestrzenią. Jeżeli jednym
wymiarem jest świat zewnętrzny, drugim wewnętrznym, to trzecim
wymiarem będzie ta przestrzeń. Niezależnie od dwóch pozostałych,
trzeci wymiar ma styk ze światem wewnętrznym poprzez odrzucanie
wszystkiego, niezależność od wszystkiego, związanie się z czymś
niezależnym. Jest pojęciem niemożliwym do określenia i uzmysłowienia.
Czymś niepojętym, co nie podlega żadnym określeniom typu: wielki,
potężny, które to pojęcia zakłócają nasze wnętrze uniesieniem
towarzyszącym tym pojęciom. Nie jest nicością, która zakłóca
nasze wnętrze strachem przed zatratą siebie. Jest to zetchnięcie
się z początkiem wszystkiego i źródłem wszystkiego, ziarnem
wszystkiego. Jest to zarazem stan wyższości nad wszystkim i niezależności
od wszystkiego i integracja siebie.
Stan integracji broni nas
przed dezintegracją płynącą ze środowiska, w którym dezintegracja
ma miejsce. Oznacza to oddzielenie się od rytmu dezintegracyjnego i nie
przyjmowaniem go, a zamiast niego przyjęcie rytmu narzucanego przez
wewnętrzną integrację.
Aby istniała wewnętrzna
integracja człowiek musi posiadać do tego wewnętrzną energię, której
zamknięcie w przestrzeni daje zintegrowaną przestrzeń. Zbyt słaby człowiek
nie może się zintegrować, tak, aby wpływ dezintegracyjny środowiska
był minimalny. Im większa energia, tym głębszy stan integracji. Po
przekroczeniu odpowiedniego poziomu energii człowiek staje się wytrzymały
na działanie środowiska. Jednak oddzielenie jego od stymulującego
działania środowiska prowadzi do osłabienia procesów życiowych,
dlatego stymulacyjne działanie tego środowiska na wszelkie odbiorniki
recepcyjne są konieczne. Potrzebna jest nam zatem energia II rodzaju
(patrz: Część I księgi człowieka), dzięki której możemy działać.
Ale działanie środowiska może być integracyjne i dezintegracyjne.
Zmniejszenie integracji
wewnętrznej prowadzi do zmniejszenia wytrzymałości na czynniki
dezintegracyjne.
Człowiek dostraja się,
bez zdawania sobie z tego sprawy, do atmosfery jaka go otacza. Może
jedynie regulować szybkość przyjmowania tej atmosfery otoczenia.
Najszybsze przyjmowanie czyli popadanie w atmosferę otoczenia następuje
wówczas, gdy człowiek otwiera się całkowicie, wszystko przyjmując,
tworząc z otoczenia wzór swojego zachowania. Uznaje przemożną władzę
otoczenia nad sobą lub też chcąc przyjąć jego zasady, pragnie zrównać
się z nim, aby korzystać z jego rytmu.
Najwolniejsze
przyjmowanie atmosfery środowiska zachodzi w przypadku zamknięcia się
od wpływu tego środowiska. Zamknięcie może być dwojakiego rodzaju.
Zamknięcie całkowite poprzez ucieczkę od wpływającego otoczenia lub
zamknięcie wybiórcze. Zamknięcie całkowite jest ślepe. Całkowicie
rezygnuje ono z wartości, które są w tym środowisku obok
dezintegracji. Zamknięcie to Szuka otoczenia całkowicie
integracyjnego, a ponieważ w każdym środowisku są elementy
dezintegrujące zamyka się w konsekwencji na wszystko, tak jakby
wszystko było dezintegracyjne.
Zamknięcie wybiórcze
odznacza się otwartością na świat, ale też wyrobieniem
pewnego stosunku do wszystkich rzeczy, tworząc coś w rodzaju zaworu
przyjmującego wartości w wyrobionym stosunku do nich. Odrzucająca
rzeczy nie będące wartościami. Wprowadza elementy integracyjne, a
odrzuca dezintegracyjne.
Stosunek wartościowy
przyjmowania rzeczy może być różny i zależny od zagrożenia od
strony dezintegracji. Możemy się całkowicie zamknąć broniąc swoje
wnętrze przed wzrostem sprzeczności czyli dezintegracji.
Człowiek, który żyje w
otoczeniu dezintegracyjnym magazynuje elementy integracyjne wyłonione z
otoczenia. Jeżeli żyje on w otoczeniu stale obojętnym, wówczas
atmosfera otoczenia się mu udziela. W zamknięciu wybiórczym jest on
zamknięty na przyjęcie atmosfery otoczenia i proces udzielania się mu
tej atmosfery jest wolniejszy i trwa tym dłużej, im większy jest
zapas energii II rodzaju jaką człowiek zgromadził.
Poprzez otwarcie się na
otoczenie obojętne i przyjęcie przez świadomość tej obojętności
oraz wniknięcie obojętności do wnętrza (jestem samotny) człowiek się
ochładza. Antidodum na to jest odrzucenie od siebie stanu otoczenia
poprzez: ja jestem od tego otoczenia niezależny, a więc odrzucam
wszystko co się z nim wiąże.
Poddanie się, ulegnięcie,
oznacza uświadomienie sobie tego stanu rzeczy, co jest równoznaczne z
przyjęciem tego. Uświadomienie tego wprowadza wewnętrzną kolizję i
cierpienie.
Wartość człowieka nie
polega na jego wartości utworzonej przy pomocy innych ludzi i znikająca
wraz z nimi, ale na wartości, która towarzyszy mu niezależnie od
obecności innych ludzi i która nie znika wraz ze zniknięciem tych
ludzi.
Nigdy nie występuj
przeciwko sobie.
Nie zamykaj się w
niszczycielskim kręgu.
Przyjmuj cierpienia
duchowe tylko płynące z rzeczywistości. Nie przyjmuj ich od samego
siebie.
Przyjmuj cierpienia
rzeczywiste, niezmienione przez siebie, niestworzone przez ciebie, gdyż
te ostatnie nie maja pokrycia w rzeczywistości i są iluzją.
Cierpienie, jeżeli nie
myślimy, jest tylko bólem ciała, na którym możemy się dowolnie
koncentrować. Jeżeli zaczynamy podczas tego myśleć, to nasza świadomość
zostaje obciążona napływającymi bodźcami cierpienia ciała uświadomionymi
w myśli. Jeżeli myślimy o rzeczy, która jest rzeczywistą przyczyną
cierpienia typu np. niespełnienia, czy innych sprzeczności naszego wnętrza
i rzeczywistości, możemy nieświadomie wzmacniać to cierpienie.
Cierpienie jest drogą do
szukania prawdy życia.
Twardość, hart jest integracją. Być
ciągle tym samym, reprezentować to samo, inwestować w jednym,
specjalizować się w jednym, oznacza osiąganie dobrych rezultatów,
lecz również przejedzenie się tym, nasycenie i wysycenie.
Dojście do równowagi,
stagnacji oznacza korzystanie z tego co się uzyskało, a także powolną
dezintegrację.
Twardość uzyskana przy
pomocy hartu życiowego jest czystą integracją. Twardość i to szczególnie
względem samego siebie. Od innych wymagajmy, ale szczególnie wymagajmy
od siebie.
1
2
3
4
5