Z życia wzięte

28.06.2008

Wrocław, POLAND

 Do strony głównej

Waldemar Wietrzykowski      kontakt © 2003  net3plus www.net3plus.polhost.pl

Lubię pracować z "Google". Wspaniałe środowisko pracy dla Webmastera


Wstaję rano, jak zawsze, z głową pełną pomysłów napisania nowego artykułu, dokonania poprawek w napisanych już artykułach, dodania nowej funkcjonalności w napisanym i ulepszanym programie komputerowym, poszerzenia lub sprecyzowania założeń do projektowanej nowej aplikacji.

Na początku włączam telewizor i przełączam na kanał TVP Info. Lubię w czasie pracy słuchać, co aktualnie się dzieje w naszym kraju.

Siadam przed komputerem, włączam listwę zasilającą, a następnie włączam komputer. Lampki się zapalają i odzywa się dźwięk sygnalizujący start komputera.

Swoją pracę standardowo rozpoczynam od przejrzenia logów dostępu internautów do moich stron internetowych na serwerze internetowym. Obok zapisów pochodzących od internautów widać w nich też szereg zapisów pozostawianych przez roboty lustrujące zasoby sieci, tak zwane "boty". Tu i ówdzie pojawiają się napisy: "googlebot", "szukaj.onet", "crawl.yahoo",  i inne. Widać ich ciężką pracę w celu uzupełnienia indeksów w bazach danych Google, Onet, Yahoo (i innych) o nowe strony czy też w celu dokonania zmian indeksów w związku ze zaktualizowaniem stron.

Następnie "odpalam" Internet Explorer. Domyślą stroną, która pojawia się w oknie Explorera, jest wyszukiwarka Google (http://www.google.pl/). A dlaczego akurat Google, a nie inna wyszukiwarka? Po prostu lubię ją oraz z tego względu, że ma wiele cennych funkcji ułatwiających życie wielogodzinnym przebywaczom na komputerze, do jakich ja się zaliczam oraz to, że została wyposażona w bardzo dobre narzędzia Webmastera dla prowadzących swoje własne serwisy internetowe.

Z okienka wyszukiwarki Google po przyciśnięciu napisu "Moje konto" od razu przechodzę do wyboru dodatkowych funkcji, udostępnionych dla posiadaczy darmowego konta na Google. Wyszukiwarka pamięta wczorajsze zalogowanie się na konto, tak że nie muszę się każdorazowo logować. Jest to bardzo dla mnie wygodne.

Standardowo wybieram opcję "Narzędzia dla webmaserów", a następnie na pulpicie nawigacyjnym klikam adres mojej witryny. Celem moim jest dodarcie do funkcji "Zapytania najczęściej powodujące wyszukanie". Jest to fantastyczna sprawa. Możemy zobaczyć tu, jakie sprawy opisane przez nas na stronach budzą najwyższe zainteresowanie internautów. Możemy sprawdzić także, jak to zainteresowanie kształtuje się w zależności od lokalizacji sieci, typu wyszukiwania, okresu miesiąca i roku. 


"Zapytania najczęściej powodujące wyszukanie" w wyszukiwarce Google.  

Dzięki tej funkcjonalności możemy sprawdzić, czy trafiliśmy przekazywaną treścią w zainteresowania internautów. Możemy mieć z tego tytułu satysfakcję z pracy włożonej w serwis internetowy. Funkcjonalność ta jest zarazem miernikiem kontaktu naszej witryny z odbiorcami informacji, którą chcemy przekazać. To wszystko mamy za darmo.

Kolejnym moim krokiem, jaki robię, to wejście na diagnostykę indeksowania moich stron przez Google. Google nie tylko indeksuje nasze strony, ale także raportuje, jakie błędy napotkano podczas indeksowania naszego serwisu. Dużą nieraz część czasu poświęcam na poprawę swoich stron według dokładnych wskazówek Google, aby stały się one bardziej czytelne i wolne od przypadkowych błędów, jakie każdemu mogą się zdarzyć przy opracowywaniu stron internetowych, przy głównym skupieniu się jedynie na przekazywanej treści. Jest to coś wspaniałego. Google nie tylko indeksuje nasze strony, ale dokonuje darmowej ekspertyzy i udziela wskazówek, aby nasze strony były bardziej czytelne i lepiej traktowane przez "boty". Na przykład często się zdarza, że dla zaoszczędzenia sobie czasu, budujemy nową stronę na osnowie wcześniej już opracowanej przez nas strony. Tworzymy kopię istniejącej już strony ze staranie zaprojektowaną już kiedyś przez nas szatą graficzną, nadajemy nową nazwę pliku i przystępujemy do zmiany treści, jaką chcemy przekazać internautom.  Zapominamy przy tym zmienić zapis w sekcji "<title> tytuł </title>". Przez to zapomnienie w naszym serwisie pojawia się strona zatytułowana inaczej niż wskazywałaby na to treść tej strony. Staje się to problemem przy indeksowaniu. Google to wyłapie i przedstawi w raporcie, jako strony z podwójnymi tagami tytułowymi oraz przedstawi listę takich stron naszego serwisu. Pozostaje nam tylko poprawić błąd spowodowany naszym roztargnieniem i pośpiechem. Oczywiście, spraw związanych w poprawnością stron, jakie uwzględnia Google, jest o wiele więcej.

Po sprawdzeniu diagnostyki, sprawdzam jeszcze pocztę mailową, a następnie rozpoczynam już moją normalną pracę projektowo - publicystyczno - programistyczną, z intensywnym wykorzystaniem internetu, bez którego nie wyobrażam sobie dzisiejszej pracy. Od czasu do czasu przerywam pracę przygotowaniem sobie posiłku, nakarmieniem żółwi wodnych, zrobieniem zakupów, sprawdzeniem skrzynki listowej, rozmową z rodziną, załatwieniem istotnych spraw. Po zakończeniu pracy, późnym wieczorem, przeglądam jeszcze zapisy na serwerze internetowym, oglądam jakiś późny film i układam w głowie plan jutrzejszej pracy oraz tworzę część pomysłów, którymi jutro się zajmę.

Waldemar Wietrzykowski 

1  2  3  4  5 

Autorzy: Redakcja strony, tekst i rysunki czarno-białe: Waldemar Wietrzykowski, rysunki kolorowe: Roman Wietrzykowski - lat 12